Nasza strona do poprawnego działania wymaga włączonej obsługi JavaScript. Bez włączonego JavaScriptu nie można korzystać w pełni możliwości sklepu.
Mam ten młot od 5 lat. Oprócz szczotek nic się nie dzieje. 6 zakresow siły bicia. Skula już posadzkę w 200 m2 domu. Dluta tylko warto kupić twarde...
Czy ktoś ma szarpak do kosy variolux
Z Google przepisana opinia co za dzban
Jak zmienić głowice w wiertarka Parkside PABH
Nie kupuj kluczy firmy Deget , totalna porażka, wyginają się i łamia przy mocniejszym nacisku, grzechotki przeskakują, totalny złom .
Ja używałem przy remoncie domu młoto-wiertarki pneumatycznej 750W. Po dwóch latach udar wysiadł i tylko wierci. Wcale jakoś dużo nią nie kułem... Sprzedawca zachwalał, że niby sprzęt na lata - fakt na całe dwa lata.
Kupiłem dwa lata temu pilarkę Performance Power 1200W (inna wersja MACa) używałem ją rzadko i to w zimie do pocięcia desek na podpałkę - maszyna wyglądała jak nowa. Ale tuż przed końcem gwarancji poszedł z niej niezły smród i oddałem do sprzedawcy - Castorama. Po półtora tygodnia odebrałem naprawioną, i po kilku dniach chciałem pociąć co-nieco drewna, założyłem ubranko robocze, rękawice i nawet okulary ochronne - bo nie lubię być obsypany i pokuty wiórami, włączam maszynę, przymierzam się do cięcia - a w tym momencie wylatują z otworów wentylacyjnych prosto w moją rękę kawałki gorącego plastiku (wylot wentylacji jest prosto w drugi uchwyt do trzymania). Po opatrzeniu przypieczonych palców (plastiki przebiły się przez dzianinę rękawiczek i poprzyklejały do skóry) odkręciłem pokrywkę osłaniającą szczotkotrzymacze i aż zdębiałem - dziady napisały w gwarancji wymianę wirnika i łożyska - a tak naprawdę okleiły wirnik poksipolem który pod wpływem siły odśrodkowej oderwał się i wyleciał z olbrzymią prędkością przez otwory, a część z tego nawet została zmielona przez szczotki (ten biały pył na sczotkotrzymaczach) http://obrazki.elektroda.pl/2647916300_1325077259.jpg http://obrazki.elektroda.pl/2647916300_1325077259_thumb.jpg na tym wpisie do gwarancji widać to co wyfrunęło z pilarki http://obrazki.elektroda.pl/1342052600_1325077263.jpg http://obrazki.elektroda.pl/1342052600_1325077263_thumb.jpg a to moje palce http://obrazki.elektroda.pl/7745172600_1325077261.jpg http://obrazki.elektroda.pl/7745172600_1325077261_thumb.jpg minął już miesiąc a blizny na palcach są spore, dwa tygodnie ropiało. Zawiozłem maszynę ponownie do Castoramy z żądaniem zwrotu gotówki lub wymiany na nową, przyjęli ponownie do reklamacji i po dwóch tygodniach była do odbioru niby naprawiona, ale z dziwnie inną mocno pordzewiałą tarczą. i dodatkowo dołączona karteczka, że oni nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za usterkę i szkody powstałe z nią, że klient był zobowiązany do noszenia odzieży ochronnej, rękawiczek i okularów ..... Było to dla mnie jakby napluć w twarz - od
Dwa drobne sprostowania, po pierwsze Power performace nie ma nic wspólnego z mac calisterem. Co najwyżej kraj produkcji Chiny i miejsce sprzedawania czyli Castorama;] obie marki jednak są innego producenta. Druga sprawa ja bardzo panu współcuje uszczerbku na zdrowiu, ale ŻADEN, absolutnie żaden producent nie może ponosić winy za szkody, wyrządzone przez narzędzie. NIE ma takiego prawa, po prostu, nikt o zdrowych zmysłach takiej gwarancji panu by nie dał. To nie możliwe, bo wypadki losowe nie mieszczą się w tej cenie, krótko mówiąc. Przyrdzewiała tarcza to tylko dowód na wilgoć w powietrzu. Gdy kupuje pan nową, to 99% tarcz metalowych jest lekko zakonserwowanych(emalia lub smar) gdy użyje pan takiej tarczy ściera pan ochronę i czasem po paru dniach wychodzi już rdza. Co do walki, może pan spróbować udowodnić, że serwis nie naprawił narzędzia, tylko go uszkodził, przez co jakieś zadość uczynienie, należałoby się, choćby przeprosiny. Jednak gdy owa "naprawa" była prawidłowa, a tylko źle wykonana, to już nic pan nie wskóra raczej, to podlega tylko gwarancji.
Oczywiście, że takie prawo istnieje, a nie znajdziesz go w karcie gwarancyjnej, tylko w Kodeksie Cywilnym, który mówi, że każdy ma prawo na drodze cywilnej domagać się zadośćuczynienia za wyrządzoną szkodę. W przypadku poszkodowanego to uszczerbek na zdrowiu. Podstawa to: - Wypis ze szpitala, obdukcja, zdjęcia, ogólnie rzecz ujmując dokumentacja medyczna. Jeśli jest zwolnienie, to wówczas papier od lekarza nt. niezdolności do wykonywania pracy. - Zgłoszenie (na piśmie) roszczenia do sprzedawcy nt. zaistniałej sytuacji. - Prośba o zwrot narzędzia w stanie po awarii (albo najlepiej go ponownie nie oddawać do serwisu) +ekspertyza rzeczoznawcy nt. przeprowadzonej naprawy. Jeśli nie ma możliwości, brak kasy na rzeczoznawcę, to zdjęcia uszkodzonej części. - To wszystko ZA POTWIERDZENIEM ODBIORU, NA PIŚMIE, do sprzedawcy, kopia do gwaranta, dodatkowo roszczenia na piśmie z podanym czasem na naprawienie szkody i określenie sposobu. Możesz domagać się zwrotu pieniędzy za maszynę, zwrotu pieniędzy za czas niezdolności do pracy, a także za inne straty, które jesteś w stanie udowodnić. Warto też poinformować RPK - niech przyjrzy się procedurom napraw w warsztacie. Życzę powodzenia.
Nie istnieje;] Bo gwarancja nie koliduje z kodeksem cywilnym, a więc nie wyklucza się wzajemnie. Szkoda wynikła z awarii urządzenia nie podlega jak tak żadnemu zadość uczynieniu, bo skoro producent spełnił wymogi i normy w czasie produkcji (normy TuV np) to nie masz z czym iść do sądu nawet. Musisz udowodnić że serwis nie naprawił, a uszkodził szlifierkę tak że nie spełniała ona żadnych z norm zawartych w instrukcji! Do tego musisz mieć opinię wyspecjalizowanego serwisu, który stwierdzi że w to serwis z casto uszkodził ją. I do tego masz prawo sądzić się, a nie tylko z powstałej szkody.
jk - kolejny raz próbujesz udowodnic ze pozjadałes wszystkie rozumy...;/ przepisałeś mojego posta nie wnosząc nic nowego... przeczytaj dokładnie co napisałem. Szkodę wyrządził serwis, nie mowię, że producent ma ponieść koszty. Zawinił serwis i to on jest odpowiedzialny za szkodę. O ekspertyzie napisałem. Szkoda według opisu powstała wskutek niefachowej naprawy, nie wady materiałowej samego narzędzia. Teraz prawdopodobnie nic nie uda się zrobić, bo wada naprawił, zamiast powalczyć z serwisem. W każdej gwarancji szanującego się producenta znajdziesz zapisz, że sprawy nieuregulowane warunkami gwarancji reguluje KC.
Ma ktoś jakieś doświadczenie z przecinarkami do glazury macallistera, a konkretnie KF950? Zamierzam ją kupić tylko nie mogę znaleźć żadnych opinii na jej temat. Wczoraj kupiłem przecinarkę Dedry DED7829 a dziś ją zawiozłem zwrócić, ponieważ szajs jakich mało, na prowadnicy taki luz że piła goni w każdą stronę. Zwróciłem uwagę na tą maca bo wydaję się solidna i prowadnica lekko i pewnie chodzi.
remek to tty kolejny raz nie czytasz co napisałem, ani serwis ani producent nie ponosi ŻADNEJ odpowiedzialności prawnej, a ty napisałeś że takie prawo istnieje! - dwa razy napisałem wyraźnie że TO TY musisz udowodnić z opinią rzeczoznawcy że serwis ZEPSUŁ szlifierkę, wtedy istnieje taka podstawa prawna na sądzenie! Więc z łaski swojej nie obrażaj mnie kolejny raz tylko czytaj uważniej posty przed takim komentarzem... Szlifierka w obecnym stanie nie jest żadnym dowodem w tej sprawie. To musi orzec rzeczoznawca a nie użytkownik tejże szlifierki! Niezależnie czy to jest Mac callister, bosch czy makita żaden producent ani żaden serwis nie ponosi odpowiedzialności za szkody powstałe w wyniku awarii narzędzia! TAKIE jest prawo, formalnie kupując nie nabywasz żadnego prawa, które gwarantuje ci bezpieczeństwo w razie jej uszkodzenia. PO to są normy europejskie, certyfikaty jakości itp...abyś kupując wiedział, że produkt był testowany pod kątem bezpieczeństwa użytkowania i tylko według tego możesz dochodzi zgodnie z KC o odszkodowanie. I ta szlifierka w chwili zakupu spełniała takie wymogi. Dlatego to użytkownik musi udowodnić, że serwis nie naprawił a uszkodził narzędzie, co spowodowałby, że umowa zawarta w czasie zakupu nie obowiązuje, wtedy można się sądzić z serwisem/producentem i żądać odszkodowania. Jeszcze raz napiszę co zawiera gwarancja, znamienne słowa: "gwarancja nie wyłącza, nie ogranicza, nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową..." To znaczy że KC przewiduje zgłoszenie niezgodności towaru z umową, ale ta niezgodnośc nie występuje, jeśli w momencie zawarcia umowy towar był w pełni sprawy. Zgłoszenie zastąpiło z tytułu gwarancji 1 raz, drugi raz po wypadku należało zgłosić niezgodność towaru z umową, tylko w takim wypadku oraz z opinią rzeczoznawcy można pozwać serwis, który uszkodził narzędzie, przez co ta niezgodność nastąpiła(w wyniku złamania Norm bezpieczeństwa EN i TUV...) za które płacisz w momencie zakupu. Czwarty raz tego nie napiszę więc się odczep z łaski swojej.
Łoł - ale wojnę rozpętałem i tak woli ścisłości to chodzi o pilarkę (ręczną piłę tarczową) a nie szlifierkę, a do momentu pierwszej awarii była bardzo dobra i spełniała niby wszelkie normy i parametry. Ale serwis popełnił poważne przestępstwo zagrażające zdrowiu i życiu użytkownika. Wirnik w tego typu urządzeniu kręci się z prędkością ponad 15 000 obr/min, panują na nim potężne siły odśrodkowe, gdzie każdy gram przechodzi w siłą kilku Kilo gramów, i nawet w najgorszej chińszczyźnie jest on bardzo dokładnie wyważany poprzez nawiercanie lub doszlifowywanie blach wirnika. Serwis widząc że to ostatnie dni gwarancji chciał się pozbyć klienta tanim kosztem i obkleił przypalone uzwojenia klejem Poksipol - co jest bardzo niebezpieczne i niedozwolone, szczególnie klej który nie ma żadnych atestów i nie wytrzymuje takich potężnych sił, nie wspomnę o tym że nastąpiło niewyważenie wirnika, co mogło spowodować wyrwanie łożysk i wyfrunięcie wirnika - a takie frunięcie widziałem osobiście prawie 30 lat temu z wiertarki Celmy, na szczęście koledze została w ręku rączka wiertarki, a wirnik wbił się do połowy w drzwiczki metalowej szafki, reszta wiertarki na szczęście tylko zniszczyła urządzenie które robił, i poleciała w przeciwną stronę nie robiąc nikomu krzywdy. Z powyższych powodów boję się używać coś, co ci partacze z Raszyna mieli w swoich rękach i wolałem nową pilarkę lub zwrot kasy. A aktualnie to tylko zwrot kasy, bo pilarkę potrzebowałem do cięcia dech na rzpałkę, aby nie marznąć w zimie i mieć czym palić w piecu, to kupiłem nową w Praktikerze - ale najpierw upewniłem się gdzie mają serwis - byle nie u tych partaczy. Po rozmowach z innymi serwisantami podobnego sprzętu, to byli tym wyczynem zszokowani, twierdzili że zamiast do Castoramy, to od razu powinienem ten bubel oddać do prokuratury i zgłosić przestępstwo - niestety ja chciałem to bardziej polubownie załatwić - a teraz nie wiem jak to dalej ugryźć. Mam jeszcze 20 dni na odebranie tego niby naprawionego - ale jak bym to odebrał, to od razu wyrzucił do najbliższego śmietnika, miałbym stracha to nawet wetknąć do kontaktu. A może wystawię ją na Allegro - opisując dokładnie co to za bubel i jakie miałem z nim przygody.
Wada - zgadzam się z Tobą w 100%. Serwis naraził Cię na niebezpieczeństwo. Sprzedawcy zawsze będą się bronili, bo od nich wymaga się umiejętności sprzedażowych, a nie znajomości prawa. Ja na Twoim miejscu odstąpiłbym od umowy, a jeśli sklep będzie się sprzeciwiał, zgłoś sprawę na piśmie i wyznacz termin na wywiązanie się z roszczenia wraz z podaniem daty na rozpatrzenie reklamacji. Jak byłeś u lekarza, dołącz dokumentację. Ja bym tej pilarki nie chciał już widzieć. Jeśli chcesz, zasięgnij opinii Rzecznika Praw Konsumenta - on wszystko Ci wyjaśni i pomoże przygotować dokumenty, może także wystąpić z oficjalnym zapytaniem do serwisu.
Tu się mylisz remek, od sprzedawcy WYMAGA się znajomości prawa handlowego, to nie pani na kasie w biedronce. Pierwszym ogniwem między klientem a producentem jest sprzedawca, to On powinien poinformować do czego klient ma prawo, co zrobić aby pozytywnie załatwić sprawę reklamacji.. Ale oczywiście jest lepiej krzyczeć i zwalać wszystko na sklep, bo tak robi 90% reklamujących klientów. Remek to nie klient określa sobie termin rozpatrzonej jakiejkolwiek reklamacji, tylko jest to 14 dni roboczych przewidziane w ustawie. Reklamację nalezy zgłosić jako "niezgodność towaru z umową" - tylko takie coś ma podstawy prawne do późniejszego sądzenia się. Bo w przeciwnym razie serwis ma prawo naprawić znowu pilarkę i oddać ją w stanie bezpiecznym do użytku. A to chyba nie o to chodzi. Niestety jeśli pilarka została naprawiona i tylko czeka na odbiór, dużo się nie zdziała, Co najwyżej radzę napisać do centrali Castoramy z problemem, taki sklep powinien przyjąć panu zwrot tej pilarki, dać jakieś przeprosiny na piśmie odnoście niefachowości serwisu, może dać jakiś bon na zakupy...itp A jeśli tylko panu się chce tracić czas i pieniądze pozwać już sam serwis, zachować wszelką dokumentację, łacznie ze zgłoszeniami reklamacyjnymi, ewentualnie znaleźć któregoś z pracowników casto, który potwierdziłby że tuż po naprawie otrzymał pan wrak, a nie narzędzie Czyli taka osoba która widziała resztki kleju w silniku. Swiadek się przyda.
Ja używam narzędzi MAC Allister-a i jestem zadowolony. Mieszadło kręci aż miło, wkrętarka jeszcze lepiej a młotowiertarka wchodzi w beton jak w masło. Ja osobiście polecam.
wyrzynarki nie służą do cięcia po prostej nie ma takiej która da rade
Dużo już było pisane na temat narzędzi firmy Mac Allister!Ale bardzo mało na temat Młota Wyburzeniowego 1500w 40J.Czy może ktoś ma jakieś inf.na ten temat.Pozdrawiam.
Witam, W mojej firmie korzystamy z narzędzi Boscha i Makity. Przez jakiś czas testowaliśmy jeden młot wyburzeniowy M.allistera, ale umarł ;/ Jeden Młot wyburzeniowy Bosch funkcjonuje już u nas jakieś 2,5 roku. Owszem był w tym czasie w serwisie, ale to trwało jakieś cztery dni zanim go poprawili i znowu chula.
Korzystamy z plików cookies w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania strony internetowej. Zgadzając się na wszystkie pliki cookies pozwolisz nam na dopasowanie treści do Twoich potrzeb podczas dokonywania zakupów na podstawie Twoich preferencji. W zakładce „Ustawienia” możesz dobrowolnie zdecydować, na który typ plików cookies chciałbyś zezwolić. Klikając „Akceptuję”, wyrażasz zgodę na stosowanie ciasteczek zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. W dowolnym momencie, możesz dokonać zmiany swojego wyboru klikając opcję „Ustawienia” w Polityce Cookies.
Poniżej możesz sprawdzić, jakie dane zbieramy w ciasteczkach i po co je zbieramy. Nie na wszystkie musisz się zgodzić.
Są niezbędne, by nasza strona działała prawidłowo, dlatego nie możesz z nich zrezygnować. Są wykorzystywane przez podstawowe funkcję strony.
Ciasteczka, które pozwalają na przesyłanie anonimowych danych o zachowaniu użytkowników na stronie. Dzięki temu możemy ulepszać naszą stronę, aby była łatwiejsza w obsłudze.
Ciasteczka, które przechowują informacje o Twoich wybranych ustawieniach i danych dotyczących personalizacji np. rozmiar opony.
Sprawdzamy co przeglądasz i kupujesz na naszej stronie, aby lepiej dopasować do Ciebie reklamy. Dzięki temu możesz zobaczyć te reklamy, które mogą Ci się przydać i być dla Ciebie interesujące.
Możesz zostawić pytanie na czacie, odpowiemy w najbliższym czasie. Nie zapomnij podać swojego adresu email lub telefonu.