stiga sb 22 tragedia

G
edi 2013-07-08 18:09

stiga sb 22 tragedia

Posiadam wykaszarke stiga sb 22.Po kilku miesiacach uzywania sporadycznego urwalo sie plastikowe cieglo gazu przy silniku.Stiga byla na na gwarancji lecz w serisie uslyszalem, ze to niemozliwe, to pierwszy przypadek lecz z oporami awaria zostala usunieta.Po gwarancji ukrecil sie walek napedowy przy silniku.Serwis na to, ze nie ma tej czesci bo producent wycofal sie z produkcji kosy dzielonej i mozna dokupic cala sztyce z niedzielonym walkiem za jedyne 150zl.Cos grzebali w komputerze i w tym czasie przyszedl facet z taka sama kosa i powiedzieli abym sie z nim dogadal.Kurwa rece opadaja normalnie.Zostalem z kosa na lodzie bo facet za spalona kose chcial oczywiscie 150 zl a mi jest potrzebny jedynie ten pierdolony walek.Ludzie nie kupujcie tego szajsu z tej firmy.Nastepny wynalazek to pila elektryczna Powermat .Omijac z daleka ten szajs.

G
robert 2013-07-08 21:27

Re: stiga sb 22 tragedia

A pok holere ten szmelc kupiłeś???coraz więcej klientów już wie że to szajs,taki taki chińczyk

R
Rumi 2013-07-23 20:41

Re: stiga sb 22 tragedia

dokładnie! tylko szkoda pieniedzy!

G
Zbyszek 2013-07-27 13:29

Re: stiga sb 22 tragedia

Stiga ma dobry sprzęt jak stoi na półce,ale do pracy lepiej tego nie brac bo sie popsuje

G
roman 2013-09-18 08:53

Re: stiga sb 22 tragedia

to jest gorsze jak chinczyk! Bo kosztuje jeszcze dosyc sporo w porownaniu do najtanszego chinczyka a to takie samo gowno wiec albo kupujesz duzo drozsza husqvarne albo najtanszy badziew z rynku i jedziesz poki nie zdechnie i albo sam se naprawisz albo kupisz nowa;)

G
wiesiek 2013-09-22 10:04

Re: stiga sb 22 tragedia

Dodaj że kupujesz dużo droższą Husqvarnę też Chińską,wszystko do jednego worka i do dołka

G
Lubelak 2014-06-04 01:09

Re: stiga sb 22 tragedia

Oj Panowie coś przesadzacie, właśnie szukam następcy mojej Stigi SB22. Nie pamiętam ile mam ją już lat, ale 6 to na pewno. Kosiłem nią działkę jeszcze niezabudowaną i potem w trakcie budowy duże połacie. Pracowała naprawdę ciężko jak na tak słaby sprzęt. Przez ten czas nie była w naprawie w serwisie, po gwarancji części sam wymieniałem. Kończę 3-cią tarczę, wymieniłem raz głowicę bo zjechały się całkowicie aluminiowe gniazda żyłki i ją zrywało, śrub dociskających głowicę poszło już ze 4 (to się najszybciej zużywa). Wymieniałem też złącze dzielonej sztycy wykonane z odlewu bo wyłamało zapadkę blokującą. Zerwał się gwint śruby do otworu smarowania i ostatnio zapchany był kawałkiem szmatki. Ostatnio używam jej do koszenia przy siatce i wzdłuż kostki, a także do koszenia pobocza i środka drogi wysypanej gruzem (tu strasznie cierpi na kamieniach). Pracowała jak wół ponad swoje siły. Teraz tak się zmechaciła, że remont jest nieopłacalny. Silnik pracuje bez problemów, zapala jak trzeba, ale już nie chce gasnąć, a ostatnio przeniesienie napędu widać że się kończy, zaczyna kręcić słabo i trzeba potrząsnąć żeby dostała mocy. Generalnie sprzęt wykorzystany w więcej niż 100%, zwrócił się kilkakrotnie. Szkoda, ale potrzebuję trochę mocniejszego sprzętu. Generalnie mógłbym narzekać, że dużo elementów łączących szwankowało (dużo plastiku, zerwane śruby, dolną część sztycy potrafiło zaklinować tak że obracała się na złączeniu) - ale nie mogę, bo to sprzęt do lekkiej zabawy, a nie walki na ugorze czy kamienistej drodze. Szkoda, że Stiga nie ma już modelu z dzieloną sztycą bo jej przewożenie jest łatwiejsze.

Podsumowując - u mnie zarobiła na siebie z nawiązką.

G
zajebana stiga 2015-05-18 16:16

Post został usunięty w związku z naruszeniem regulaminu forum.

G
Zibi1953 2018-07-21 11:58

Re: stiga sb 22 tragedia

Stigi SB 22 używam od 2005 roku. U mnie nie ma lekko w pracy, bo sporo terenu do "oporządzenia". Jak na razie bezawaryjnie. Osobiście na sprzęt Stigi nie narzekam. Mam jeszcze dwie kosiarki spalinowe - z 2004 i 2018roku. Obie mają zajęcie. O sprzęt po prostu trzeba dbać.

1