Pochodzenie Makity

Do ostatniej strony »
G
DaVinci 2012-05-31 19:59

Pochodzenie Makity

Witam. Na elektronarzędziach Makity nie zawsze jest napisany kraj produkcji. Zauważyłem jednak, że przy numerach seryjnych są literki np. "Y", "R" i inne?
Czy ktoś wie, która literka jest przyporządkowana, do którego kraju?
Z wiertłami sds wiem, że "D" to Chiny, " P" to Niemcy.
Z góry dzięki za info

G
JK. 2012-06-03 16:32

Re: Pochodzenie Makity

D czy P? jest znacznie prostsze rozwiązanie: wiertła z serii economy - to chiny, reszta to niemcy(Np: nemesis) A to z jakiego kraju jest elektronarzędzie Makity też jest dość proste! Jeśli pisze na pudełku Made in..... to znaczy że w całości jest to produkt z danego kraju(np: Anglia, Niemcy, Japonia, USA, Rumunia, Chiny...) Jesli takiego napisu nie ma to znaczy że jest to składak! Czyli narzędzie które składa się z części wyprodukowanych w różnych częsciach świata.

G
vojtech 2012-06-04 00:24

Re: Pochodzenie Makity

Jeśli pisze na pudełku Made in..... to znaczy że w całości jest to produkt z danego kraju

Skąd wiadomo, że w całości ? Jakieś linki do źródła informacji? Jakiej produkcji jest Kress ws 750, albo chociaż co tam na pudle i szlifierce namaźgali ?

G
JK. 2012-06-04 18:19

Re: Pochodzenie Makity

Skąd wiadomo? Bo jesli jest inaczej to jest OSZUSTWO! Nie może być napisane Made in Japan skoro posiada chińskie części. Z Tej reguły wyklucza się niestety osprzęt narzędzi, co np we wkrętarkach daje, że mimo że sama wkrętarka jest np: Made in Germany, to i tak baterie czy ładowarka może być już chińska, co brzydko wykorzystuje Bosch, pisząc na opakowaniu Made in Hungary a węgierska jest tylko wkrętarka, baterie Made in Poland, mimo że ogniwa samsunga jest Made in China, ładowarka jest oficjalnie made in china.. Skąd jest Kress WS 750? Dokładnie? Z Korei bo tam kress ma swoją filę na Azję. A co pisze na pudełku? Kraj pochodzenia: Niemcy - ale kraj pochodzenia to nie "Made in germany". Kress podchodzi uczciwie do sprawy najtańsze produkty kressa takie jak owa szlifierka, wkrętarki 122ASS set czy 144ASS, lub wiertarka PK750 to produkty z Azjii. Gdy narzędzie jest Niemieckie lub szwajcarskie to pisze oprócz kraju pochodzenia(skąd towar został sprowadzony) jest jeszcze napis Made in Germany np: na młotowiertarce 700PSE czy kątówce 1400WSE.

G
vojtech 2012-06-04 21:54

Re: Pochodzenie Makity

No ale dobrze kurde może jakieś linki od przepisów prawnych, bo to że się denerwujesz rozumiem tylko mało to oszustw na tym świecie ?

Mam znajomego z łodzi który pracował dla della. Komputery były składane w Polsce przy czym ani jedna część nie została u nas wyprodukowana. A na kompie napis Made in Poland. I co teraz ?

G
JK. 2012-06-05 16:44

Re: Pochodzenie Makity

A samemu nie warto poszukać?;) od czego jest Google? Poza tym czy zwykły klient będzie ścigał sieć handlową bo sprzedali mu chińskie narzędzie na którym pisało made in hungary? Nie sądze, bo praktycznie to nie mozliwe a producenci mają od teego prawników któzy zawsze znajdą jakiś kruczek;) czy dziurę w prawie. Wiem jedynie że magiczne "made in...." powinno być zobowiązujące dla producenta. Czy tak rzeczywiście jest? Nikt tego ci nie powie.

G
JK. 2012-06-05 16:49

Re: Pochodzenie Makity

Co do komputerów, Wyprodukowano(Made) a zmontowano(assembled) ma znaczenie;) zresztą komputer składa się z podzespołów, jeśli to składak, nie musi wcale obowiązywać jakakolwiek przynalezność państwowa;)

G
vojtech 2012-06-06 19:50

Re: Pochodzenie Makity

"powinno byc zobowiazujace" mnie nie przekonuje. Kiedys szukalem i nic nie znalazlem.Teraz na narzedziach jest nazwa i adres firmy.Tylko nic mi to nie mowi o miejscu produkcji. W zasadzie kazdy komputer to skladak.moze byc markowy mniej markowy lub skladany gdziekolwiek gdzie sie na tym znaja.nie wiem czy serie Latitude czy Precision produkowane przez Della mozna nazwac skladakiem? Wychodzily z naklejka made in poland nie bylo nic w temacie "assembled" Skladak w branzy IT to potoczne sprzet bez marki z watpliwym serwisem......... dobry do potrzeb domowych nie dla firm w ktorych awaria serwera np. to setki tysiecy straconych $$$

tak sie zastanawiam ......to elektronarzedzie nie sklada sie z podzespolow ? co za roznica wirnik czy procesor co za roznica przekladnia a plyta glowna ?

G
JK. 2012-07-02 03:09

Re: Pochodzenie Makity

Róznicą jest to że składak komputera możesz otworzyć i przeczytać tabliczki płyty głownej, karty graficznej, dysku twardego itp.., w narzędziu nie możesz tego zrobić, bo w zasadzie tylko czasem na korpusie silnika lub na łozyskach kulkowych masz słowa Made in... Co więcej istnieje sprzedaż częsci komputerowych jako odróbnych produktów w sklepie. Łożyska, czy wirnika w sklepie z narzędziami nie kupisz (tylko serwis). Komputer możesz ulepszać, narzędzia nie;)

Poza tym istnieje coś takiego jak uczciwość producent. Gdy ten jest uczciwy i rzetelny, nigdy nie napisze na swoim produkcie "made in germany", jeśli jego części nie są w całości niemieckie

G
thx 2014-01-22 17:36

Re: Pochodzenie Makity

temat sprzed 2 lat ale dodam 2 grosze:smieszna wydaje mi sie ta polemika z produktami z chin,tak jakby one byly gorsze od np niemieckich albo amerykanskich.jesli jest cos produktem bosza,makity i co tam jeszcze to nie ma znaczenia gdzie byly skrecane.nikt mi nie wcisnie kitu ze rece pracownika niemieckiego lepiej skladaja smieszna wiertarke od rak pracownika chinskiego.jesli jest to "markowy" producent to jakosc jest taka sama bez wzgledu na kraj wyrobu.co moze z innej stali jest robione w chinach?bzdura.posluze sie tu konkretnymi przykladami ale niekoniecznie z branzy elektronarzedzi:
1. I phone- jesli go masz to dokladnie wiesz ze byl klepniety w chinach,bo jest na nim napisane, a uchodzi za cudo techniki i jeszcze nigdy nie spotkalem sie z opinia ze to badziew,smierdzi ryzem itp.
2. kazdy laptop,tablet klepniety jest w chinach ale czy jak sie zepsuje to dlatego ze jest chinski?nie.jesli kupisz dobrej firmy to ci sie nie popsuje a jak kupisz taniego berbelucha to chosby byl niemiecki to sie rozleci
3.buty- idz do sklepu adidasa i zerknij na metke.wszystkie made in china.kup sobie i stwierdzisz ze to produkt super extra.nie bedziesz chcial innych gwarantuje ci to.malo tego.sa tez made in korea,vietnam ale najlepsze sa wlasnie z chin
4.telewizor- podaj mi choc jeden niezrobiony w chinach????jak bedzie to marka sony,panasonic,sharp to mozesz byc pewny jakosci bo te firmy nie produkuja chlamu ale jesli kupisz "no name" to co sie dziwisz ze kolory nie takie?
wracajac do elektronarzedzi to wielkie koncerny np :bosch,makita,hilti,dewalt itp w swoich krajach macierzystych tylko produkuja prototypy w swoich laboratoriach badawczych ale rowniez niewielkie partie,reszta produkcji wykonywana jest w innych fabrykach w roznych krajach,tak sie sklada ze najczesciej w chinach.dlaczego tak jest?tego mi sie nie chce tlumaczyc choc wiem.reasumujac:model konkretnego produktu:np bosch 2-26dre ma byc identyczny wszedzie,bez wzgledu na miejsce produkcji,zrobiony wedlug tych samych norm jakosciowych i nie wmawiajcie sobie i innym ze jest inaczej,bo to bzdury kompletne.
a jesli chodzi o ustawodastwo ze niby musi byc napisane gdzie powstal produkt to posluze sie jeszcze innym przykladem tym razem zegarkami:
w szwajcarii jest prawo,ktore mowi ze na zegarku mozna dac napis SWISS MADE tylko wtedy,gdy minimum 51% czesci tego zegarka powstalo w szwajcarii i w CALOSCI zostal on zlozony w szwajcarii.pozostale 49% czesci moze byc z Bog wie skad ale konsument placi za produkt szwajcarski.ide o zaklad ze z elektonarzedziami jest identycznie.jesli kupiles sobie wiertarke made in germany to myslisz ze tam nie ma czesci robionych w chinach????moze i kabel albo walizka byly robione w niemczech a to daje podstawy prawne zeby umiescic napis made in germany.
cala polemika na temat chinszczyzny jest dla mnie zabawna bo wszystcy daja sie nabierac na mity o pochodzeniu sprzetu a wszystko i tak jest robione w chinach ale podkreslam: u dobrych producentow nie ma to wplywu na spadek jakosc

G
Bel-ami 2014-01-22 21:13

Re: Pochodzenie Makity

Ja bym się nie zgodził z tymi teoriami. A dlaczego? Myślisz, że pracownik chiński pracuje równie efektywnie co pracownik niemiecki? Wydajniej pewnie tak, a to tylko dlatego, że ma chore minimum produkcji i jego zmiana trwa po kilkanaście godzin. Niemiecki pracownik jest wypoczęty, dobrze odżywiony, sowicie opłacany i pracuje po 8 czy 10 godzin na dobę, a nie po 15-16 jak to ma miejsce w Chinach. Dlatego Niemiec będzie dokładniejszy, sumienniejszy i produkt spod jego ręki będzie lepiej złożony niż ten spod chińskiej ręki po czternastej godzinie na taśmie.
Dalej wspominasz o stali i pytasz niby retorycznie czy jest inna niż gdzie indziej. A owszem jest, porównaj stare klucze produkcji ZSRR produkowane między innymi z naszej polskiej stali narzędziowej, których niektóre warsztaty używają od 30 czy więcej lat i nic się z nimi nie dzieje, trzymają wymiar, nie wyginają się, nie łamią. Pokaż mi teraz firmę która produkuje w Chinach i ma tak wytrzymałe produkty z tej wspaniałej chińskiej stali. Wszystkie najlepsze jakościowo marki produkują w Europie lub USA.
A co się tyczy elektroniki, to przytoczę za przykład laptopy Sony o którym też piszesz. Sam mam w domu dwa laptopy Sony jeden ma prawie 10lat a drugi 3. Oba białe, tylko ten stary jak był biały tak jest cały czas biały, nic w nim nie trzeszczy i wszystkie zawiasy i zatrzaski działają jak wtedy kiedy go kupiłem. A ten nowy jak był biały to teraz jest beżowy, trzeszczy i już dają o sobie znać zawiasy, jak pożyje jeszcze ze dwa lata to będzie sukces. Myślisz, że nie bez znaczenia jest jakość plastików, to gdzie, przez kogo i jak został wykonany.
To jest niestety chińska produkcja, wyzysk pracowników, cięcie kosztów gdzie się da, tańsze a co za tym idzie słabsze poszczególne mechanizmy i do tego polityka firm zlecających produkcje aby sprzęt nie wytrzymał wiele więcej niż obowiązuje gwarancja. Niestety, ale jesteś jednym z niewielu którzy twierdzą, że miejsce produkcji nie ma absolutnie wpływu na jakość. A przeciwko są tysiące niezadowolonych klientów którzy na podstawie swoich wieloletnich doświadczeń z sprzętem AGD, RTV, elektronarzędziami, mają porównanie i widzą, że jakość zjechała w dół.
Sam używam tego sprzętu i sam to widzę. Również kupuje narzędzia i elektronarzędzia europejskich czy amerykańskich firm którzy zlecają produkcje w Chinach, Tajwanie czy Malezji, tak jak Milwaukee czy Bosch. Co więcej jestem wielkim fanem narzędzi tajwańskiego Jonnesway'a. Ale sam się na to godzę i jestem świadom, że nie ma co oczekiwać cudów, że coś będzie wieczne i niezniszczalne. Nie zaklinam przy tym rzeczywistości i nie wmawiam sobie i wszystkim wkoło, że jest inaczej niż było 10 czy 15 lat temu kiedy coś było Made in Japan, Germany czy choćby Poland kiedy jakość tych produktów była wyższa. Ekonomia i tyle, nie jesteśmy w stanie z tym walczyć, i dopóki firmom nie przestanie się opłacać produkcja w Chinach dopóty my jesteśmy na to skazani.

G
thx 2014-01-22 21:57

Re: Pochodzenie Makity

o rany chyba dopisze dalsza czesc

G
Bel-ami 2014-01-23 22:17

Re: Pochodzenie Makity

A co jest nie tak z tymi argumentami? Są złe, bo obaliły twoją tezę? Stwierdziłeś, że nie ma różnicy czy coś robi chiński czy niemiecki pracownik. Więc może pracuj po kilkanaście godzin na dobę i utrzymaj przy tym najwyższą jakość. Dupa, a nie dasz rady. Dlatego śmiem twierdzić, że takie "drobnostki" jak kondycja psychofizyczna pracownika ma wpływ na to jakiej jakości produkt wychodzi spod jego ręki. Ta śrubka niedokręcona, obudowa niespasowane, ale to tylko drobiazgi, potem zdarzają się młoty Makity prosto from China nówki funkiel plujące smarem.
Druga sprawa, co ma historia elektronarzędzi do tej dyskusji. Napisałeś, że jej nie znam i skończyłeś zdanie. O co chodzi, jakieś argumenty?
Student ekonomi to sobie może wiedzieć swoje. Tylko jak to się dzieje, że jakimś dziwnym trafem większość firm z wywieszonymi ozorami przenosi produkcję do Azji. Skoro to żadna oszczędność to po co to robią?

G
thx 2014-01-23 23:07

Re: Pochodzenie Makity

niestety nie pokazal sie caly moj wpis,nie wiem dlaczego a drugi raz mi sie niechce pisac

P
PanFleks - blog dla majsterkowiczów 2014-01-23 23:30

Re: Pochodzenie Makity

Panowie, obaj po części macie rację, ale także obaj powielacie stereotypy. Dzisiejszy rynek narzędzi wygląda tak, że wygrywa ten, który zaoferuje odpowiednią jakość, za odpowiednio niską cenę. Zauważcie, że chiński robotnik niewiele ma do powiedzenia w sprawie jakości narzędzia, bo on ma tam inne zadanie. Oczywiście szanujące się marki mają swoje procedury kontroli jakości w trakcie produkcji. Mają na miejscu swoich przedstawicieli. Ci najwięksi nie korzystają z gotowych rozwiązań, a jedynie produkują to, co stworzą inżynierowie w Niemczech, czy innym kraju.

Czy chiński robotnik jest mniej szczęśliwy od niemieckiego? Nie wiem, nie znam badań a ten temat. Nie starajmy się oceniać ich według naszych, zachodnioeuropejskich standardów. Śmiem twierdzić, że przy niemieckich taśmach stoi wielu przedstawicieli innych narodowości. Naiwnością byłoby myśleć, że każdy Niemiec montujący wkrętarki jest zadowolony, świetnie opłacony i szczęśliwy. To nie tak. Głównym problemem jest tutaj proces projektowania narzędzia. Kiedyś wiertarki przemycało się zza niemieckiej granicy, a do tego były koszmarnie drogie. Teraz możemy kupić je w każdym większym markecie. Coś za coś. Nikomu nie opłaca się produkować wiecznych narzędzi, bo wymusza to zachowanie klientów i ich potrzeby kreowane przez marketingowców. Powinniśmy pogodzić się z faktem, że jeśli chcemy jakości, powinniśmy zapłacić za nią odpowiednio więcej. A jeśli nas na to nie stać, powinniśmy godzić się na kompromis. Czy to będzie kompromis Made in China, czy Made in Germany nie ma chyba większego znaczenia... ;-)

1 2 ... 3